Dziś o słodkich!!!
Morguń :*
Czyż on nie jest słodziutki? Wygląda jak zabłąkane dziecko w mgle, które trzeba miziać i prowadzić za rączkę :* Słodziuch i ma boskie kędziorki, które często prostuje żelem - nie wybaczę mu tego never!
Bidżuń :*
Mój prze najsłodszy Bill Kaulitz. Biedaczek miał chorusie gardełko, ale już wyzdrowiał i znów może śpiewać. :) Troszkę ma owłosione łapki, ale cóż... Przeżyję to jakoś, bo ja też mam tam włoski.
Ale przynajmniej Morguń jest calutki gładziutki jak pupcie niemowlęcia :*
Jutro jadę SZPING with my mum. Jadę po walizkę i po coś do ubrania, bo nie mam żadnych ubrań... A przecież goła nie będę chodzić! :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
jeśli mam być szczera to Bidża wolę od tych Kędziorów :D
Bidżuń jest dużo lepszy niż te klocki kręcone!!!
no chyba jest lepszy xP
nie chyba tylko na pewno x(
Prześlij komentarz