poniedziałek, 26 maja 2008

dóóóóóóóół

dzisiaj przyszła Ajnácska i uczyłyśmy się do egzaminów. oczywiście robiłyśmy w międzyczasie różne pierdoły i tak nam zeszło kilka godzin. nic nie umiem :((((((( egzamin pisemny już w poniedziałek, będzie wstyd... x( a poza tym dobra wiadomość (mogłam to już wczoraj napisać ale cóż... :P). M. w sobotę wcale mi się nie oświadczył! to jego "ważne pytanie mające wpływ na nasze życie" brzmiało: "czy przyjdziesz na moje urodziny?". dóóóóóóóóóóół... nie wiem czy przyjdę bo to w wakacje a akurat w tym czasie jadę do Lengyelország (Poland :P).
żaaaaaaaal... skończę w zawodówce zamiast w "szkole z przedmiotami wykładanymi w języku angielskim". :(((( zostanę kucharką... albo damą do towarzystwa.
patrzcie jakiego Bjoerna znalazłam!:

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Kucharka? Ludzi chcesz potruć??