niedziela, 25 maja 2008

i po Eurowizji...

dno bez dna i 1000 metrów mułu :((( jak można się cieszyć jeśli zwycięży sąsiednie państwo? wszystkie państwa bałkańskie tak głosowały, te ruskie zresztą też. zatem wygrał jakiś daremny Rusek, a Maria z Norge była piąta :(((((((((


chociaż to też dobrze. o Polsce wole nie wspominać, ale pierwszy raz w życiu byłam z tego kraju dumna!!! daliśmy Norwegom 8 pkt!!! oczywiście sama też głosowałam. Hungary nie weszły nawet do finału, chyba ostatnie były, no ale co mnie to :P
może dzisiaj w końcu się ruszę z domu. chociaż nie wiem po co...

1 komentarz:

elemboot pisze...

Ja też zagłosowałam na Maryśkę :P