niedziela, 18 maja 2008

ech...

jutro jadę na wycieczkę do obozu zagłady (tzn. zwiedzać go), nie chce mi się... nie lubię takich miejsc, zresztą kto by lubił? dzisiaj znowu nie zrobiłam nic pożytecznego dla świata, ci co ze mną mieszkają zrobili sobie grilla, a ja nie poszłam na niego. nie chciało mi się wychodzić, bo było parno, ciepło i zbierało się na deszcz. teraz chyba nawet pada... :( właśnie pozjadałam połowę cukierków, które miałam na drogę na jutro. zostały mi tylko te o smaku coli, których i tak nie jem (nie piję coli, bo są tam fosforany, nie wiem co to dokładnie jest, ale nazwa mnie obrzydza :P)
znalazłam takie śliczne zdjęcie Tarji, wiecie że ona ma urodziny 5 dni przede mną? :D

2 komentarze:

elemboot pisze...

Śliczna fotka :* :P

elemboot pisze...

Aha - MIŁEJ WYCIECZKI