środa, 30 lipca 2008

cośtam, sex and rock'n'roll! XD

DYSZ ludzie.

powracam ze swoją pasjonującą notką i w ogóle. dziś w notesiku sobie zapisałam co muszę zrobić w przyszłym tygodniu. dużo tego, ale i tak to same przyjemności :P więc raczej nie będzie problemu. jest to między innymi tenis, kino, zakup albumu, naprawa kompa i takie tam... oczywiście mama pewnie mi znajdzie robotę żebym się nie nudziła... ale fajnie, że lecą już skoki! jutro o 16 kwalifikacje, muszę oglądać ;) no a w piątek konkurs... a następny to nie wiem kiedy :( aga i ola powinny w końcu wrócić z tych swoich wyjazdów... pisały mi, że się im tam bardzo podoba i pojadą tam w przyszłym roku ;PP (już to widzę.) HAHAHAHA. ja byłam w warszawie i oczywiście zrobiłam szoping. kupiłam: spodnie czarne rurki, zieloną bluzkę na ramiączkach, czarny ti - szirt z fajnym obrazkiem, dwa swetry - szary i w czarno białe pasy, płaszczyk jesienny ;P i jeszcze dwa paski :P. i tak jeszcze wydam w te wakacje mnóstwo kasy na zeszyty z hsm, czesiem i haną montaną, bo są strasznie drogie :P ale na szczęście miałam mały zastrzyk gotówki to mogę wydawać xD nie chce mi się już pisać. no więc baj baj!

na fotce Morguń i orzeł :P chyba z hinterzarten, lol. jacy podobni... tylko orzeł nie ma uszu :(
xDDDDDDDDDDDDDDD

wtorek, 15 lipca 2008

kotek

poniedziałek, 14 lipca 2008

eeeh...

jutro wyjazd z Rumi.jedziemy na te zadupie z poprzedniej notki.
jeszcze nie spakowałam wszystkich rzeczy, bo mi się nie chciało
i byłam na urodzinach u M. więc nie miałam dużo czasu. jeszcze rano
musiałam odebrać paszport, bo poprzedni stracił ważność. po tym
zatylczu Ola wraca do domu czy gdzieś tam, a ja na Słowację.
czy do Austrii pojadę to nie wiem, bo pojawiły się małe kłopoty.
ale to się okaże na miejscu. póki co będę kilka tygodni bez komputera.
ogłupnę!! ale trudno... będę musiała zaczekać. jak już wrócę
to napiszę wypunktowaną długaśną notkę jak było. oczywiście o ile wrócę...

forever his, with love
Hilda:D

pakowanie

jutro opuszczam ten padół łez. :( to znaczy razem z Hildą go opuszczamy.
nie, nie cieszcie się, nie mamy zamiaru popełnić sepuku. udajemy się na dwutygodniowy wypoczynek w przepięknym zadupiu. to coś do czego jedziemy jest na granicy trzech państw: Słowacji, Czech i Polski. graniczy z miejscowością Skalite :P jeśli chodzi o jakieś szczegóły... oto one: http://mapa.autopilot.pl/?long=18.856389&lat=49.528889&zoom=12http://maps.google.com/maps?f=q&hl=pl&geocode=&q=Jaworzynka+%28wojew%C3%B3dztwo+%C5%9Bl%C4%85skie%29,+Polska&ie=UTF8&ll=49.528889,18.856389&spn=0,0&t=h&z=12

będziemy tam żyły w odcięciu od świata, mediów, bieżącej i w ogóle ciepłej wody, jedzenia... a co najgorsze: INTERNETU!!!!!!!!!!!

komórkę przemycam potajemnie, ale proszę się hamować :P

czwartek, 10 lipca 2008

jestem sthraszna i mhroczna



kolejno: przód mojej nowej koszulki, tył i nowy plecak xD

Strach.

Boję się...
Już o 14:38 mam bus.
Nie wiem co to będzie.
Nie chcę tam jechać, ale jednak chcę.
Nie muszę ale muszę.
Dziwne.
Kurka, jak ten dzień się dziś ciągnie.
Nawet nie mam porządnego ubrania.
Nie mam niczego, ale ci... ;P

A tak poza tym to wchodźcie tu;
Profilek Kevinka Jonaska
xP



środa, 9 lipca 2008

Bu!


Nie umiem spać :( od kilku dni kładę się między trzecią a czwartą, wcześniej tworzę. od września zaczynam pisać po angielsku :D ale to na osobnym blogu. jutro z Hildą jadę do metalshopu i na pewno sobie coś fajnego kupię. potem zrobię temu zdjęcie i tu dam :D we wtorek wyjeżdżam daleeeeeeeko, do miejsca, w którym nie ma zasięgu, neta i w ogóle niczego innego. ogólnie, do szkoły przetrwania, która nazywa się POLSKA. a tak by człowiek chciał do Norwegii czy Finlandii pojechać... :(
pozdrawiam :*

Tenis.

Postanowiłam napisać nową notkę, bo nikt nie pisze a muszę się na czymś wyżyć.

Mianowicie umówiłam się na jutro z Martyną na... TENIS. Nie wiem co nom do głów strzeliło. Jedziemy do miasta obok na korty, których nigdy w życiu nie widziałyśmy i nigdy w życiu nie grałyśmy w tenisa. Ja mam jakąś rakietę sprzed 20 lat, której nikt nigdy nie używał. Planujemy sobie "pograć" godzinkę, albo wynająć instruktora na godzinę... nie wiem jeszcze. Kort jest tani, bo tylko 12 zł/h, a sprzęt 2zł/h. Za to nauczyciel jest masakryczny... Przy ściance 24 zł/h, a na korcie 34 zł/h. Nie wiem co to będzie. Nie mam pojęcia o tej grze. Martyna z resztą chyba też nie.
Ale mamy już plany!
W przyszłym roku chcemy w deblu (grze podwójnej) wygrać turniej wielkiego szlema - Wimbledon. Więc w przyszłym roku oglądajcie transmisje koniecznie! ;P

Dam tylko jeszcze zdjęcie mojego ulubionego tenisiora xD



czwartek, 3 lipca 2008

masakra xD

wczoraj do późna słuchałam jakiegoś growla i nie umiałam zasnąć, a jak już zasnęłam to miałam koszmary :/ dzisiaj idę do okulisty z moimi przenajdroższymi oczami, które niestety są coraz bardziej ślepe :( dla uspokojenia słucham sobie fińskich kolęd. już 15 lipca wyjeżdżam na 2 tygodnie do Szkoły Przetrwania. tam nie wolno mieć komórki, ale myślę, że jakoś ją przemycę. gorzej będzie z ładowarką...
muszę się w wakacje uczyć niemieckiego, bo się potem w szkole nie dogadam i będzie dół. i tak już jest z powodu mego Braciszka, ale o tym mówić ani pisać nie chcę. o, włączyła mi się piosenka Leaves' Eyes – Norwegian Lovesong. tytuł brzmi zachęcająco :P chociaż jak tak ogólnie przyglądam się Norwegom w wikipedii, to mi się ich odechciewa :P
pozdrawiam zimniutko, bo za ciepło jest

środa, 2 lipca 2008

cóż rzec...


od poniedziałku zaczęły mi się wakacje :P jak wiecie jestem przyjęta do tej klasy anglo-cośtam języcznej :D na dodatek będzie mój ukochany francuski, niemiecki i prawdopodobnie łacina xD nie mogę się doczekać... właśnie jem sobie chipsy. na dworze jakieś 30 stopni, więc siedzę w domu. a załączone zdjęcie jest wykonane w Krakowie... Bosh, ale nas Jasiek tam wymęczył :P
pozdrawiam :*