sobota, 31 maja 2008

dno :(

wczoraj byłam na tej wycieczce całej w jakiejś wiosce. nie było nic czego bym już wcześniej nie widziała, ale udało mi się trochę opalić.
a potem jechaliśmy do FashionHouse. chodziłam po sklepach chyba z 2 godziny, w końcu któraś sprzedawczyni się wnerwiła, wyjęła jakieś 10 sukienek i kazała mi je przymierzać. wszystkie były drogie i okropne... aż w końcu znalazłam jedną nieokropną :P jest Tarjowoczerwonego koloru. no bo ją kupiłam of kors.
poza tym byliśmy w (uwaga): POLSKIEJ RESTAURACJI!!!!!!!!! żal... była tam banda Irakijczyków i nawet jeden Japoniec (pzdr Keate).
egzamin już pojutrze. nie uczę się bo i tak go nie zdam... szkoda mojego czasu :( chyba jutro wracają kloce.

Brak komentarzy: