niedziela, 4 lipca 2010

KOLERSKIE wakacje

w końcu udało mi się dotrzeć na nasz wypasiony BLOK. oczywiście mi się zachciało go pisać i od razu mi przeszło, ale jak trzeba coś pisać to piszę.

siedzę sobie właśnie u brata, ale niestety nie w warszawie, tylko w dąbrowie górniczej. maciek ograł mnie w piłkę dziś 10:9. xDDDDDD
w ogóle na tenisie też był maciek ale nie był zbytnio ciachem... bosche : P pograłyśmy se ciutek nawet dota pojechała, superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :D

dziś w końcu rozgryzłam pewną zagadkę hahaha. lachene no.
nie mam żadnych foci ani nic do wrzucenia.

hahaha a w ogóle to super było porwanie andrzeja z portfela Oli jak se głaskała swojego Alika i tak po ciuchu kasia wyciągnęła tą focię i spędziła z nia upojną noc :D xD wczoraj piłam redsa to takie nienormalne w moim wykonaniu i tak połowę wylałam na wykładzinę kasi, peszek :D XD

3 komentarze:

Dziołcha z Miasta pisze...

ALIK ZDRAJCA! SPECJALNIE MNIE ODCIĄGNĄŁ! :(((

KEATE pisze...

Jak wylałaś te piwo i potem poszłaś, to ja je zlizywałam xd

Anonimowy pisze...

czemu mnie to nie dziwi?

Alik :P